17-latek porzucił w lesie motorower, bo nie miał uprawnień do kierowania takim pojazdem
W sobotę 4 maja około godziny 21 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Miliczu otrzymał zgłoszenie, że po ulicach Cieszkowa ktoś intensywnie jeździ motorowerem generując przy tym nadmierny hałas. W związku z tym do Cieszkowa został skierowany policyjny patrol. Gdy policjanci jechali jedną z ulic Cieszkowa z przeciwka nadjechał motorowerzysta, który na widok oznakowanego radiowozu skręcił z drogi w stronę pobliskiego lasu, gdzie porzucił pojazd z kluczykami w stacyjce i uciekł w nieznanym kierunku.
Policjanci zabezpieczyli motorower marki Yamaha, który został odholowany na parking strzeżony i szybko ustalili jego właściciela – był nim mieszkaniec jednej z pobliskich wiosek. Tam też niezwłocznie pojechali w celu wyjaśnienia okoliczności sprawy. Na miejscu okazało się jednak, że to nie właściciel motoroweru nim jeździł, gdyż wcześniej jego syn użyczył pojazd swojemu sąsiadowi – także tam pojechali policjanci ustalić dane personalne motorowerzysty.
W toku dalszych czynności okazało się, że tego wieczora użyczoną Yamahą intensywnie jeździł po Cieszkowie 17-letni mieszkaniec okolicznej wioski. Chłopak nie posiadał uprawnień do kierowania tego typu pojazdami, dlatego widząc na jednej z ulic Cieszkowa policyjny radiowóz wystraszył się konsekwencji prawnych swoich drogowych wyczynów i uciekł do lasu, gdzie motorower porzucił w krzakach.
Postępowanie jest w toku – sprawa znajdzie swój finał w milickim sądzie, gdzie 17-latek odpowie za kierowanie motorowerem po drogach publicznych bez posiadania wymaganych do tego uprawnień. Jednocześnie policjanci apelują do wszystkich kierujących jednośladami o przestrzeganie obowiązujących przepisów ruchu drogowego oraz zachowanie ostrożności i rozwagi na drodze – pamiętajmy, że motocyklistów i motorowerzystów nie chronią na przykład poduszki powietrzne i inne systemy ochronne wykorzystywane w samochodach, a w zderzeniu z innym pojazdem kierujący jednośladem ma o wiele mniejsze szanse na uniknięcie poważnych obrażeń ciała!
Oficer prasowy KPP w Miliczu
podinsp. Sławomir Waleński